Dzisiejszego wieczoru warto było spojrzeć na zachodnie niebo, bo było co podziwiać. Pomimo, że niebo zasnuło się chmurami, były one na tyle przejrzyste, że nie zepsuły atrakcji, jakie natura (i człowiek) przewidziała na ten wieczór. Krótko po zachodzie Słońca pojawiła się Gwiazda Wieczorna czyli Wenus. W jej pobliżu znajdowały się Plejady, czy piękna gromada otwarta M45. Niestety Plejady nie były dostrzegalne gołym okiem, przynajmniej z Warszawy, jednak udało mi się je uchwycić na zdjęciach z dużym powiększeniem. Dodatkowo przez te chmury blask Wenus robił jeszcze większe wrażenie.
Miejsce obserwacji: Warszawa, Kabaty
Sprzęt:
- aparat Canon EOS 500D
- obiektyw Tamron 18-250 mm
Ustawienia aparatu:
- przysłona f/6.3
- czas ekspozycji 4-6 s
- ISO 800-1600
Dodatkową i bardzo ciekawą atrakcją tego wieczoru był przelot (a nawet dwa!) Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Pierwszy, obserwowany z Warszawy miał miejsce w godzinach 20:07-20:14 i ten udało mi się zobaczyć, ale nie zdołałam złapać go na zdjęciach. ISS leciał z zachodu, gdzie obserwowany był na wysokości 10° nad horyzontem, w najwyższym punkcie było to 80° i zniknął na wschodzie na wysokości 10°. Drugi przelot miał miejsce w godzinach 21:44-21:47 i Międzynarodowa Stacja Kosmiczna leciała z zachodu (widoczna od wysokości 10° nad horyzontem) w kierunku południowo-zachodnim, gdzie na wysokości 61° weszła w cień i zniknęła z pola widzenia. I ten drugi przelot uwieczniłam na zdjęciu, które prezentuje poniżej.
Ustawienia aparatu:
- przysłona f/16
- czas ekspozycji 30 s
- ISO 1600