Na krótko przed dzisiejszym wschodem Słońca można było obserwować zjawiska cienia Ziemi oraz pasa Wenus. Czym są oba zjawiska i gdzie ich szukać na niebie w dużym skrócie napisałam tutaj. Tak się szczęśliwie składa, że okna mojego mieszkania wychodzą na zachodnią część nieba, czyli tę, na którą należy spoglądać o świcie, aby wspomniane dwa zjawiska zaobserwować. Wprawdzie zarówno cień Ziemi, jak i pas Wenus nie są niczym niezwykłym, i jedno i drugie zjawisko teoretycznie można oglądać dwukrotnie w ciągu dobry, o ile warunki atmosferyczne na to pozwalają, jednak większość ludzi albo o tym nie wie, albo zwyczajnie nie zwraca na nie uwagi. Ja zostałam dziś obudzona przez mojego kota około godziny 5:30, postanowiłam więc skorzystać z okazji i oba zjawiska sfotografować z Warszawy.
Miejsce obserwacji: Warszawa, Kabaty
Sprzęt:
- aparat Canon EOS 500D
- obiektyw Tamron 18-250 mm
Ustawienia aparatu:
- przysłona f/4-5
- czas ekspozycji 1/400-1/1000 s
- ISO 800
A na dokładkę dorzucam też zbliżenie na widoczny po tej samej stornie nieba Księżyc - tym razem bez użycia teleskopu, choć zamówiłam już odpowiednie akcesoria do podpięcia mojego aparatu, więc pewnie niebawem będę mogła wrzucać zdjęcia z kolejnych teleskopowych obserwacji.
Ustawienia aparatu:
- przysłona f/10
- czas ekspozycji 1/250 s
- ISO 800
Na koniec dnia natomiast mogłam podziwiać kolejny piękny zachód Słońca. Moment, w którym górna część tarczy słonecznej przekracza horyzont, a promienie słoneczne są rozpraszane w atmosferze. Tę piękną paletę barw mogłam obserwować ze swojego balkonu na Kabatach.
Ustawienia aparatu:
- przysłona f/5.6-6.3
- czas ekspozycji 1/1000-1/1250 s
- ISO 800